Niektóre chwile zapisują się w sercu jak najpiękniejszy wiersz. Dla Marty i Aleksandra wszystko zaczęło się od jednego pytania, zadbanego uśmiechu i maleńkiego pudełeczka, które skrywało więcej niż tylko klejnot – było obietnicą. Ich zaręczyny nie odbyły się na szczycie góry, w egzotycznym kraju ani przy świadkach. A jednak to właśnie prostota i głęboka symbolika uczyniły ten moment wyjątkowym. Oto ich historia oraz „przepis” na zaręczyny, które zostają w pamięci na całe życie.
Składniki (czyli, co naprawdę liczy się w zaręczynach):
1 szczera intencja
1 pierścionek wybrany z serca, nie z katalogu
1 miejsce z osobistym znaczeniem
1 odpowiedni moment – nie idealny, ale prawdziwy
odrobina odwagi
duża dawka miłości
Sposób przyrządzenia (czyli, jak to się wydarzyło):
Yo Make również polubił
1 kg Sera z 2 Litrów Mleka! Bez Octu i Kwasu Cytrynowego
Zainstalowałem ukrytą kamerę, aby upewnić się, że moja córka i opiekunka są w porządku, ale przypadkowo odkryłem prawdziwego złoczyńcę
Wiele osób nie potrafi odróżnić tych dwóch rzeczy, ale jest to bardzo ważne.
Staromodny placek jabłkowy